Przeglądając stare prace nie sposób uniknąć wspomnień, szczególnie tych z okresu studiów. O jedno miejsce do Akademii Sztuki walczyło 15-18 osób. Szczęśliwcy, którzy się dostali już czuli się jak bogowie. Na każdym wydziale studiowało kilkanaście osób z czego dyplom dostawało mniej niż 50%. Przez te 5 lat żyliśmy w pięknym śnie, zanurzeni w sztuce ,pewni sukcesów . Rzeczywistość dopadła nas zaraz po otrzymaniu dyplomów. Zdumieni stwierdziliśmy , że nikt na nas nie czeka, nikt nie jest zainteresowany naszymi /wybitnymi przecież/ dziełami. W ogóle nikt nie jest nami zainteresowany. Wkrótce większość z nas zrezygnowała z uprawiania sztuki imając się różnych zajęć by jakoś przeżyć .Z mojego rocznika nie ma chyba ani jednej osoby , która żyje wyłącznie ze sztuki.